piątek, 19 sierpnia 2011

Z przygód w markecie

Poszłam dziś na zakupy do Biedronki. Tak, robię zakupy w Biedronce;-)
Dziś był tam straszny ruch. Ludzi mnóstwo - zakupy robiły małżeństwa lub małżeństwa  z dziećmi. Niestety, zamiast kupować, jedynie spacerowali! :-) Powolutku, bez emocji, bez nerwów - "na luzaka". A jeszcze w tej naszej Biedronce zlikwidowali małe koszyki i zostawili jedynie wózki. Gdy ludzi więcej, to się po prostu z tymi wózkami nie mieszczą.  Tym samym, trzy razy powtórzyłam przepraszam, nim zamyślony wysoki człowiek, przesunął swój wózek. Ze dwa razy sama przepraszałam, dobijając do czyichś zakupów.

I zauważyłam, że ostatnio zdenerwowali mnie zdenerwowani rodzice w kolejce do kasy, a teraz jakoś taki dziwny wydawał mi się ten spokój.

Sama, wchodząc na zakupy, przechodzę przez sklep z listą (!) ze dwa razy, zabieram wszystko, co się na niej znajduję, plus to, czego oczywiście nie można nie kupić ;-) i wychodzę. Spaceruję po lesie.

A Wy? Wolicie małe osiedlowe sklepiki, czy może robicie zakupy "raz a dobrze" w markecie?

5 komentarzy:

  1. raz na tydzień w markecie, wrzuca się do bagażnika i spokój:]

    OdpowiedzUsuń
  2. Codziennie robię w sklepiku na osiedlu, ale do marketu z raz na tydzień zagladam po to czego w sklepiku nie ma
    czyli np. mozarelle czy świeżą bazylię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raz na tydzień w markecie, czasem rzadziej, a co parę dni na osiedlowym...

    W Biedronkach też mnie "rozbrajają" spacerowicze. Zresztą, podobnie jest w większych sklepach w galeriach handlowych: zazwyczaj wpadam w irytację... bo zdecydowanie wolę wejść do sklepu, kupić to, co mam kupić i wyjść:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raz, a dobrze :) sama wybieram marchewkę, nie musze co chwilę pytać o cene i mam czas na liczenie czy wystarczy i nikt mi nie sapie nad uchem, jak za długo myślę, który sos i rzadziej chodzę i tym samym mniej się nadźwigam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię robić zakupy w Biedronce, ale niestety nie ma tam zwykle wszystkiego co potrzebuję, asortyment jest dość wąski.
    Wolę markety, bo tam jest taniej niż na osiedlowych straganach czy sklepikach, ale robię zarówno zakupy w jednych i drugich.

    Free Spirit

    OdpowiedzUsuń