Kościół przegrał wybory podwójnie. Po pierwsze dlatego, że nawoływanie z ambony, by głosować na PiS nie odniosło skutku. Po drugie dlatego, że z wysokim (10%) wynikiem w Sejmie pojawiła się pierwsza antykościelna partia w Polsce. Na lokalnym podwórku też widać zmiany.
Nasz proboszcz to człowiek w gorącej wodzie kąpany, ogłosił ostatnio, że już potrzebne mu są pieniądze na kolejną ratę za organy (kto nie czytał, przypominam: kupił organy za 150 tysięcy złotych). Dodał do tego, że jeszcze połowa rodzin w naszej parafii nie ofiarowała nic na ten cel. Jak nie zapłacimy, czeka nas Boże Narodzenie przy elektronicznym keyboardzie a nie stosownej, nastrojowej muzyce.
Już nie z ambony, ale w sytuacjach mniej oficjalnych, na przykład na zbiórkach ministrantów lub w rozmowie z parafianami w sklepie, stwierdził, że jak ktoś przyjdzie do niego i będzie chciał mszę albo chrzciny to on sobie sprawdzi, czy na organy dał, jak nie dał - msza w ciszy. Sprawiedliwość musi być - kto nie zapłacił, nie będzie korzystał i basta!
Poprzedni proboszcz był człowiekiem niezwykle pogodnym i spokojnym. Do ludzi odnosił się z serdecznością i nigdy nie odmówił pomocy. Obecny proboszcz nie ochrzcił dziecka samotnej matce, bo nie będzie ręką kościoła podpisywał się pod grzechem. W drugim kościele w naszej miejscowości proboszcz ochrzcił, nie utożsamiając dziecka z grzechem.
Z innych rewolucji po zmianie proboszcza: trzydniowe nauki dla rodziców i chrzestnych, bo przecież młoda matka ma spokojnie z kim dziecko zostawić żeby trzy razy w tygodniu po dwie godziny siedzieć z księdzem. Po każdej piątkowej mszy księżulek podpisuje dzieciom z podstawówki stosowne karnety obecności na mszy, wie jak sprowadzić do kościoła tłumy;-)
Miało być o brzęczącym koszyczku. No właśnie - w koszyczku brzęczą monety a sama była świadkiem naocznym leżących w nim wesoło banknotów. Znajoma też zauważyła - ludzie dają mniej - złotówkę, dwa złote, jedna - dwie dziesiątki to maksimum w księdza koszyczku. Czyżby parafianie chcieli ukarać proboszcza?
W kościele jak wiadomo bywam rzadko. Choć teraz w niedzielę chyba się wybiorę - ksiądz ma nakładać specjalną pokutę za wygraną PO i przede wszystkim wysoki wynik Palikota ;-)
Jak dobrze, że u nas jest fajny proboszcz...
OdpowiedzUsuńChyba bym to do "Uwagi" zgłosiła.
OdpowiedzUsuńwow! co za ksiądz! jak się do tego z dystansem podejdzie to i uśmiać sie można :-) najbardziej mi sie podoba ślub w ciszy... w parafii mojego Skarba jest proboszcz, który przy okazji załatwiania formalności związanych z pogrzebem jego babci do wszystkich kosztów doliczyl opłate za usuwanie śmieci z cmentarza i karne odsetki za ostatnie 5 lat, bo babcia nie płaciła (praktycznie nie ruszała się z domu przez te lata, ale co to księdza obchodzi...)
OdpowiedzUsuńJak czytam tak coś to od razu mi się ciśnienie podnosi, szkoda, że nauki przed chrzcielne tydzień u Was nie trwają :D po co się na trzy dni rozdrabniać? Masakra :// I co to w ogóle znaczy, że sprawdzi kto na organy dał, a kto nie ? Są księża i "księża", to zdecydowanie ten drugi typ :/
OdpowiedzUsuńPrzyda się Palikot, żeby im kota pogonić...
OdpowiedzUsuńOdpowiem wszystkim naraz. Póki on do mnie nie przyjdzie i nie zacznie wymuszać gotówki, pstryka mi to, o czym gada z ambony. Na szczęście wielu wiernych go przejrzało i obdarowuje go teraz złotówkami dosłownie. Wiem jedno, gdy przyjdzie na kolędę, dostanie 20 zł. Choćbym w domu miała marmury, cztery alarmy a bramka zamykała się automatycznie po naciśnięciu guzika na pilocie. Nie ma fakturki, nie ma pieniążków ;-)
OdpowiedzUsuńNormalnie aż mnie ubawiłaś z tym księdzem, niesamowite... I ta msza w ciszy.... Co za... Czasami brak słów. Jeszcze wczoraj dowiedziałam się, że nie będzie można odprawiać mszy przy prochach, więc podwójne nabożeństwo i podwójna kasa... wrrr!
OdpowiedzUsuńCałość jak widać robi się żałosna. Młodzi ludzie nie dają się zastraszyć piekłem i karą z niebios a księża, czując, że nie mają już takiej władzy, zwyczajnie chwytają się brzytwy, jak tonący.
OdpowiedzUsuń