Czasem mam tak, że kilka dni chodzi za mną jakaś potrawa. I tu nawet nie chodzi o rzeczy, które można kupić i zjeść, ale takie, które jadłam gdzieś, pięknie przyrządzone i teraz mi się chce.
Po pierwsze: pierogi ze szpinakiem. Nigdy nie jadłam szpinaku. Nie sądziłam, że w ogóle może smakować. Byłam pewna, że to coś pomiędzy groszkiem, który lubię i brokułami, które też lubię, ale jeść nie jadłam.
Muszę zerwać z mitem, który głosi, że pierogi zrobić umieją tylko babcie pamiętające recepturę jeszcze z czasów własnej babci. Zrobię pierogi.
Po drugie: łosoś. Jadłam łososia kilka razy w życiu, zawsze w wydaniu restauracyjnym. Sama chętnie przyrządzam filet z tilapii. Mintaj to sam lód - kupujesz kg ryby, po rozmrożeniu zostaje ci dziesięć deko filetu i parę litrów wody. Sola jakoś mi nie podeszła. A panga - well, well, well - legendy mówią, że w dalekiej krainie hoduje się to żyjątko w wyjątkowo kreatywny sposób, więc zrezygnowałam na starcie. Filety z tilapii są po prostu "mięsiste". Panieruje się to, jak schabowego, potem się nie rozwala przy smażeniu a potem jeszcze świetnie smakuje. No ale - zaraz, zaraz - łosoś w tradycyjnej panierce? Nie, nie nie. To musi być coś wyjątkowego.
Po trzecie: kończą mi się zapasy moich buraczków. Zrobiłam wprawdzie zaledwie siedem słoików, ale dziś w szafce zauważyłam tylko jeden. Reszta, w składzie dwuosobowym, pożarta;-) Dorobię, bo są pyszne.
A może ktoś robi i ma sprawdzone przepisy?
Mamy u siebie w mieście przepyszną pierogarnię również z pierogami pieczonymi, palce lizać.
OdpowiedzUsuńChoć jestem tradycjonalistką to chętnie spróbowałam tych nowych farszów.
Co do ryby to też zdecydowanie wybieram tilapię.
Co do buraczków to poproszę mamę o przepis (bo o przepis buraczków Tobie chodziło tak (?)), robi przepyszne choć zapasy też mi się skończyły, bo mogłabym jeść tonami =)
Właśnie na buraczki mam - robiłam już raz i wyszły super. Poszukuję sprawdzonego przepisu na pierogi i łososia.
OdpowiedzUsuńAch to poproszę w takim razie o Twój na buraczki, mogę (?) =) Niestety nie mogę odwdzięczyć się tym na pierogi i łososia =((
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, wzięłam z Internetu, ale w domu rodzinnym robiliśmy podobnie. Są przepyszne.
OdpowiedzUsuńSkładniki:
* 3 kg buraków,
* 0,75 kg papryki czerwonej,
* 0,5 kg cebuli,
* 1 szkl. ocetu,
* 1 szkl. oleju,
* 1 szkl. wody,
* 1 szkl. cukru,
* 1,5 łyżki soli
Buraki gotować ok. 2 godz. (aż będą miękkie). Paprykę i cebulę pokroić w drobną kostkę. Ugotować zalewę z reszty składników, wrzucić do niej paprykę i cebulę i got. ok . 7 min. Buraki zetrzeć na tarce (na dużych oczkach) i dodać do zalewy, wymieszać i włożyć do słoików. Pasteryzować 10 min.
Meggie u nas jeżeli łosoś, to wędzony z drobno pokrojonym ogórkiem kiszonym i cebulką,plus pieprz i sól ...koniec :)
OdpowiedzUsuńJa lubię rybki:) I pierogi ze szpinakiem też :) A ile taka tilapia kosztuje? Ostatnio mnie ceny ryb przepędziły ze stoiska i chyba faktycznie będę ten lód zlizywać z mintaja:)
OdpowiedzUsuńGalopku u mnie w takim zestawieniu pojawiają się śledzie.
OdpowiedzUsuńNikki Tilapia jest droższa od innych tradycyjnie przygotowywanych rybek na obiad. Ja za opakowanie 500g płacę około 12zł, ale z tego masz sporo ryby a z tej samej ilości mintaja o wiele mniej.
każdą rybkę można najprościej - sól,pieprz,pokropić sokiem z cytryny, obtoczyć w mące i na patelnię, i już.
OdpowiedzUsuńMeggie. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńCześć Muszko :)
OdpowiedzUsuńJa kupuję brzuszki z łososia i jem prawie codzinnie. Są wędzone i duzo tańsze w porównaniu do standardowego wędzonego.
Co do szpinaku miałam podobne zdanie jak Ty. Kiedyś kolega zrobił z fetą w cieście francuskim-brak słów, pychotka :)
A rybkę do smażenia staram się kupowac świeżą.
Pozdrawiam :)
Ja też nigdy nie jadłam szpinaku, ale głównie dlatego, że miałam uraz z dzieciństwa. Pamiętam, jak wtedy mama próbowała wmuszać we mnie szpinak, ale gotowany... wielka zielona papka... źle mi się kojarzyła i nigdy nie chciałam jeść. A potem w Anglii odkryłam, że szpinak może być w postaci liści i zakochałam się w tym smaku. Teraz papkę też bym zjadła. Wszystko ze szpinakiem jest pyszne, a szczególnie naleśniki ze szpinakiem w środku, a na górze roztopiony ser! Pychota! ;-)))
OdpowiedzUsuńCo do rybki, to uwielbiam łososia i najlepiej jednak kupować go (i inne rybki też) świeże. Jak już sobie kupię to najczęściej tylko sok z cytryny, sól, pieprz, czosnek, do folii i do piekarnika. Mniam mniam!
Szpinak górą!!!
OdpowiedzUsuń